Bilet ulgowy, bocian podróży,
zwykły z powrotem ? nie sprzedajemy !
megafon, peron, niebo się chmurzy.
Pociągi głodne, wiatr krzyczy chłodniej,
bagaż ? nie wejdzie ! trzeba zostawić,
czy będzie chociaż wolne przy oknie ?
Zatrzasną drzwi, szarpnięcia dreszcz,
zadudni kół stalowy śpiew,
nieznana stacja, pada deszcz.
Kukułka zgaśnie, blask cieniem stanie,
Pęd zburzy włosy, tor światła złamie,
płomyk mej świecy na szynach zostanie.