lunes, 6 de junio de 2005

PIOSENKA PRZECIWKO SZARUDZE

Niech będzie wesoły,
bez trosk, jak mały chrząszcz,
niech leci, daje nurka,
w słoneczne dni,
w snów gąszcz.

I żeby grała muzyka,
dźwiękami mieszając szkło,
dziś zegar niech nie tyka,
za każdym dawnym smutkiem,
jest śmieszne, drugie dno.

Nie ma tu bruzd jesieni,
czy obnażonych kłów,
po blacie konik polny
wśród fioletowych bzów.

A jeśli zgaśnie światło,
jeśli wyleje się czas,
przestaną śpiewać pszczoły
stań przeciw szarugom, burzom,

niech dzień będzie wesoły.



miércoles, 1 de junio de 2005

Trzydzieści sześć

Wołają mnie
kobiece biodra
pełne piersi

nieco ponad
trzydzieści sześć stopni Celsjusza
temperatura,
w której zaczynam żyć

zrywam się do lotu
trzepocząc jak ćma,
która nie zginie w płomieniu,
splątana siecią własnych skrzydeł